Rzeczywistość Fozów, pełna schematu i pogoni za czymś bez znaczenia jest jak CzarnaDziura. Pochłania całkowicie Światło, pożera wszystko, każdy okruch energii, absorbuje całą przestrzeń czasu, wysysa refleksję. Myśli grzęzną gdzieś w horyzoncie zdarzeń, sparaliżowane niebywale silną grawitacją ciągną ku przyziemności. Nagromadzenie masy spraw w ograniczonej objętości czasu pochłania uwagę, nie pozwala się wymknąć najmniejszym spostrzeżeniom. Uwięziona w czasoprzestrzeni, brnę przez skonsolidowany pejzaż, wlokąc za sobą coraz cięższe skrzydła, pełne kurzu i zmęczenia.
Próbuję zatrzymywać myśli na okruchach światła, na twarzach, słowach, dźwiękach, by nie powolić CzarnejDziurze na zagarnięcie wszystkiego, całej odnalezionej niedawno refleksyjności, wszystkich delikatnie poruszonych uczuć. Czuję jednak, jak skumulowana masa nakazów codzienności, chaos zdarzeń odciaga mnie od tego, czego tak bardzo potrzebuję...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz