Wplatam w czarne karty nocy strzępki myśli i słów. Siedząc w pustej norze, z daleka od DomuMilczenia, przeplatam ciemność poblaskiem wytartych wyrazów. Nie wiem, czy głuche echo refleksji przedziera się przez Mgły, czy zapada w jakieś Kryształy po drugiej stronie płaskiego, srebrnego oka. Czy gdzieś tam jest Istota głodna kolejnych porcji myśli?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz