mgły

mgły

wtorek, 17 czerwca 2014

NibyWładza

Podobno bycie Tyrem to Dar. Podobno nie każda istota jest w oczach WielkiegoCynika godna brać na swoje barki odpowiedzialność za przeprowadzanie innych przez labirynty DolinyMgieł, za wyznaczanie kursów, obdarowywanie mapami wyborów, przesiewanie decyzji. Podobno trzeba mieć coś wyjątkowego w sobie, by móc odnajdywać w Istnieniach okruchy Kryształu, rozświetlać je Blaskiem i z tym kompasem wysyłać na poszukiwanie swoich Sensów. Podobno...
Im dłużej patrzę na PolitykęSchematu, im wnikliwiej obserwuję działania Tyrów wokół mnie, tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że  mówią jakimś innym językiem, w którym pojęcia całkowicie pozbawione są sensu, a Słowa przeglądają się groteskowo w swoich znaczeniach. Idee są karykaturalnie powykręcane, zdeformowane i wystawione na arenę rzeczywistości niczym średniowieczne monstra. Tyry prześcigają się w pomysłach na absurdalne wypaczanie kolejnych zdawałoby się oczywistych spraw, jakby brały udział w jakiś niezdefiniowanych zawodach, jakby walczyły o bezcenną nagrodę. Wciskają w Schematy, nie patrząc na to, czy materia pasuje do ramy, bezlitośnie odcinają wszystko, co wystaje poza Ograniczenia, nie patrząc na to, że w błoto lecą Marzenia, Zdolności, Emocje. Ze stoickim spokojem obserwują, jak wykrwawiają się stosy powyrywanych Skrzydeł. A wystarczyłoby tylko otworzyć oczy, wsłuchać się w sensy Słów i Gestów, przesunąć dłonią po fakturze, a substancja sama ułożyłaby się w odpowiednią ramę. Może nie bezboleśnie, bo istnienie w DolinieMgieł wymaga wytrawienia ogniem, zahartowania, by można było przetrwać zawirowania Rzeczywistości, ale jednak bez niszczenia tego, co wyjątkowe, niepowtarzalne i nieschematyczne.
Widziałam PseudoTyry upojone do granic rozsądku poczuciem NibyWładzy, którą daje im PolitykaSchematu, wypadające poza ring czystej Przyzwoitości, na ślepo, w amoku irracjonalnej zawiści kopiące tych, którym nie udało się wcisnąć umysłu w homonto Schematu. Nie będziesz inny, niż ci dyktuję...Nie będziesz miał własnego zdania...Będziesz marionetką, chociaż przez ten ułamek sekundy, kiedy ci pokażę, że to ja tu rządzę... Odegram się... Zobacz, jesteś nikim. NibyWładza falą dzikiej satysfakcji rozlewa się po ich krwiobiegu, by dać im poczucie, że cokolwiek znaczą. Nieważne jest, kim jest ten, który leży na deskach. Nie ma znaczenia, ile nosi w sobie nienarodzonych doskonałości. Liczy się tylko porażka PseudoTyra, to że nie był w stanie zapanować nad materią i stworzyć z niej groteskowej figurki do swojej kolekcji marionetek.
Kiedy trafiam na PseudoTyra, mam ochotę opuścić na zawsze PolitykęSchematu, Sytem, który pozwala na sadystyczne gry w imię przerośniętego ego. W gąszczu Schematyzacji, ograniczeń PolitykiSchematu i własnych niedoskonałości, można błądzić, można coś przeoczyć, można być bezsilnym, nie wyważyć Słowa. Zdarza się zatracić obiektywizm lub nadinterpretować sprawiedliwość. Bywa się TyremKonsekwentnymDoBólu i TyremLitościwym, TyremZasadniczym i TyremAutorytetem, TyremSchematyzującym i TyremKreatyzującym. Nic nie usprawiedliwia jednak bycia PseudoTyrem, który potrzebuje NibyWładzy, by zaznaczyć swój byt.
*  *  *
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Być uważnym
Pełnym pasji
[...]
I tego trzymać się trzeba
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Żeby człowiek
W życiu onym
Sprawiedliwym
Był i godnym
Żeby człowiek
Był człowiekiem
(Prefacja, Edward Stachura)
http://www.youtube.com/watch?v=cZkTgASfw-0

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz